Wyjazd
Wyjechaliśmy na wakacje, w zasadzie zupełnie w ciemno. Postanowiliśmy, że będzie to zupełnie spontaniczny wyjazd, bez wcześniejszego planowania i rezerwowania noclegów. Po prostu mieliśmy jeździć od miasteczka do miasteczka.
W pierwszym z nich udaliśmy się do hotelu. Chcieliśmy wynająć pokój, ale okazało się, że z powodu jakiegoś zjazdu pozostały tylko apartamenty do wynajęcia. To mogło być nawet zabawne, jeszcze nigdy nie spaliśmy w apartamencie. Zapytaliśmy o cenę i okazało się, że znajduje się ona w granicach naszych możliwości finansowych. Postanowiliśmy skorzystać z nietypowej atrakcji i udaliśmy się na miejsce.
Okazało się, że tak szumnie nazywane przez recepcjonistę apartamenty do wynajęcia to po prostu dwa pokoje połączone ze sobą drzwiami. Oprócz tego wyglądały jak typowy pokój hotelowy. Już przestaliśmy się zatem dziwić korzystnej cenie. Jednak i tak było nieźle. Drzwi między pokojami albo się zacinały, albo nie dały zamknąć, a w nocy słyszeliśmy śpiewy innych gości hotelowych.